Zamorskie podstępy część druga

Od czasów upadku żelaznej kurtyny i otwarciu się naszego kraju na świat zachodni, możemy zaobserwować prawdziwą fascynację wszystkim, co do nas stamtąd przychodzi. Jest to w pewnym stopniu zrozumiałe, w końcu zachodnia, a właściwie należałoby rzec amerykańska kultura, była czymś, co przeciętny obywatel mógł sobie co najwyżej liznąć przez szybę Pewexu. I o ile ciężko się nie zgodzić, że wiele wytworów tego świata jest wartościowych, to jednak wpadliśmy w pewien rodzaju szał pochłaniania wszystkiego z metką „Made in USA”, nie zwracając uwagi, jakie wartości próbuje się nam przemycić przy okazji. A bywają one absolutnie destruktywne.

Tak moi drodzy, znowu nastał ten czas w roku, w którym bombardowani jesteśmy zaproszeniami do z pozoru niewinnej zabawy. Niektórzy przekonują nas wręcz, że to dla „samorozwoju” i „poznania własnych możliwości”. Nie dajcie się zwieść! Ta pogańska praktyka prowadzi nie do rozwoju, a do destrukcji. Nie poznacie niczego, poza cierpieniem i mentalnym wypaczeniem. Musicie zdać sobie sprawę, że za tym zwyczajem nie stoi nic innego, jak podła chęć wzbogacenia się na waszym cierpieniu! To zachęta do niekontrolowanej konsumpcji, do zagłuszania pustki duchowej materialnymi dobrami. Pustki, którą wywołali ci, zachęcający to udziało w tej „zabawie”! Ci sami, których produkty będziecie kupować, by pustkę wypełnić. Tylko sam Szatan mógłby wpaść na bardziej złowieszczy plan.

My w Załodze Bombowca od samego początku za nasz cel postanowiliśmy sobie krzewienie dobrych, tradycyjnych wartości. Dobro naszych czytelników jest naszym najwyższym priorytetem. Mając owo dobro na uwadze, nie boimy się głośno wyrażać naszych opinii, nawet jeśli stoją w sprzeczności z tak zwaną „poprawnością polityczną” Dlatego też potępiamy wszystkich promujących ten nowy, destruktywny zwyczaj. Dlatego też nasze stanowisko może być tylko jedno:
Załoga Bombowca stoi w opozycji do No Nut November!

Pokażmy wszystkim, co znaczą prawdziwe wartości. Z uśmiechem na ustach, każdego dnia weźmy nasze sprawy w nasze ręce! Pamiętajcie — miłość zaczyna się od miłości do samego siebie! Ja już dziś wyraziłem swoją miłość.
A ty?

A jak już dobrze się ukochacie, to możecie zasiąść do czytania dzisiejszych rozdziałów (wiem, mało tego, ale byliśmy zbyt zajęci automiłością):
Menhera 138-141: MD Reader
Leniwie Naprzód 4: MD Reader

A jak już skończycie czytać, możecie sobie posłuchać trochę dobrej, chrześcijańskiej muzyki

47 myśli w temacie “Zamorskie podstępy część druga”

  1. Pingback: rx pharmacy plus
  2. Pingback: real viagra online
  3. Pingback: cialis generic cvs
  4. Pingback: gabapentin beer
  5. Pingback: valtrex español
  6. Pingback: furosemide patent
  7. Pingback: glucophage moa
  8. Pingback: semaglutide pill
  9. Pingback: rybelsus 20 mg
  10. Pingback: metronidazole type
  11. Pingback: gabapentin rus
  12. Pingback: bactrim antibiotic

Możliwość komentowania jest wyłączona.