Coś się kończy, coś zaczyna

Mam dla was dobrą i złą wiadomość. Jestem pesymistą, więc zaczynam od złej. Rzucamy Mieruko. Niedawno wydawnictwo Studio JG ogłosiło oficjalne wydanie tej mangi w naszym języku, toteż Załoga Bombowca oficjalnie porzuca ten projekt. Nasza misja dobiegła końca. Wrzucamy dziś ostatnie rozdziały trzeciego tomu, a za dwa tygodnia całe nasze wydanie zniknie zarówno z tej strony, jak i z mangadexa. Oczywiście gorąco zachęcamy do wsparcia tak samego autora, jak i rodzimego przemysłu wydawniczego poprzez zakup oficjalnego wydania, gdy to już wyląduje na sklepowych półkach. Tłumacze też muszą coś jeść. Graficy tak samo. Ba, nawet korektorzy podobno od czasu do czasu coś tam wszamać muszą!
Żeby wam troszeczkę wynagrodzić tę smutną wiadomość, do pracy nad 22 rozdziałem Mieruko zaprosiliśmy prawdziwą legendę polskich skanlacji. Panie i Panowie, z dumą mogę ogłosić, że za type do wyżej wymienionego rozdziału odpowiedzialny był nikt inny jak Mrina — szefowa (albo raczej dyktatorka) zaprzyjaźnionej grupy Kettei. Chociaż tak naprawdę, to nie tyle ja zaprosiłem ją, ile ona sama, w stanie ciężkiego upojenia alkoholowego, się do nas wprosiła. Niech morał z tej historii będzie taki: Nie pijcie (za dużo), bo cholera jedna wie, na jakim bombowcu się obudzicie!

A żeby wam smutno nie było, to w miejsce Mieruko zaczynamy pracę nad nowym projektem. Chociaż nie, będzie wam smutno. Bo to smutna manga o miłości, śmierci i poczuciu bezsensu. Krótko mówiąc, mało cycków, dużo depresji. To w sumie tak jak w moim życiu…
Tak czy siak, Załoga Bombowca z dumą prezentuje nasz nowy tytuł: Tsuka no Ma no Ichika (pl: Ulotny Kwiat). Premiera już dziś, zachęcam do czytania!

No to pora na linki:

Mieruko 22-23.5: Reader: https://zalogab.pl/reader/Mieruko/022 MD: https://mangadex.org/chapter/a07616fb-199d-400a-b185-474dfb2ff4d3/1

Tsuka no Ma no Ichika 1: Reader: https://zalogab.pl/reader/Tsuka_no_Ma_no_Ichika MD: https://mangadex.org/chapter/b513cfc2-e907-4b26-b5e9-629cbe65c0a9/1

A skoro już przy pożegnaniach jesteśmy, to niedawno pożegnaliśmy jednego z moich idoli z czasów gówniarskich, dlatego w ramach muzycznego zakończenia tej aktu urońmy łzę dla cieniów minionych. RIP Roman Kostrzewski