Wstałem dziś rano (tak o 13, niech żyją nocne zmiany) i przypomniałem sobie, że dziś jest dzień na aktu. Niestety, nie miałem pomysłu, jaką opowieścią Was dziś uraczyć, więc poszedłem na spacer w poszukiwaniu inspiracji. Niczego nie znalazłem. Dlatego pora wdrożyć Plan B! Jest to pierwsza aktu w nowym roku, więc zrobimy sobie super interesujące podsumowanie roku minionego! Jeej!
No więc, pod względem skanlacyjnym poprzedni rok był całkiem udany. Wystartowaliśmy z własną stroną, na której ukazało się (o ile dobrze liczę) 25 aktualek. Ile w nich rozdziałów wyszło, nie chce mi się liczyć. Przetrwaliśmy śmierć mangadexa i byliśmy na miejscu, gdy powstał on z popiołów. Pochowaliśmy co prawda dwóch Załogantów, ale na ich miejsce wskoczyło dwóch nowych, więc w gruncie rzeczy jesteśmy na zero xD. W sumie to nawet jesteśmy na plus, wszakże ja nauczyłem się jako tako edytować, dzięki czemu zyskaliśmy ekstra edytora. Dzięki temu od września utrzymujemy względnie sztywny grafik i wydajemy rozdziały w tempie 0.5 Zupy. Nasz discord pozostaje cudownie martwy, chociaż nawet tam zdarzają się wybuchy aktywności, jak chociażby podczas legendarnego, epickiego turnieju szachowego. Nie jest źle
Jeśli zaś chodzi o sprawy poza sferą mangozjebstwa to mogę mówić tylko za siebie, no i cóż, to był bardzo chujowy rok, pełen stresu, depresji, rozczarowań etc. etc. Wzlotów było niewiele, upadków całkiem sporo. W tym miejscu wypadałoby napisać, że w takim razie ten obecny może być już tylko lepszy, ale ja jestem stary (od niedawna już oficjalnie, mam na to papiery!) i niezbyt optymistycznie do życia nastawiony. Dlatego powiem, że grunt, by nie było jeszcze gorzej.
Nie będę Wam smęcił dalej, toteż nie przedłużając pora na dzisiejszą porcję rozdziałów:
Menhera 130-133: Reader MD
Czochrania 19: Reader MD
I tradycyjnie piosenka, w sumie nieźle miniony rok podsumowująca:
バイバイ!